czwartek, 6 czerwca 2013

Życie codzienne w Chinach

chińśka flaga życie codzienne w chinachCzęsto ludzie pytają mnie jak wygląda życie codzienne w Chinach. Temat rzeka. Wiele osób napisało książkę starając się odpowiedzieć na to pytanie. Ja jednak podjęłam wyzwanie i dzisiaj postaram się przybliżyć Wam chińską (nie)codzienność w telegraficznym skrócie:

Zaraz po przyjeździe do Chin:
  1. Ruch tutaj to istne szaleństwo! Masz problem z przejściem przez pasy. Za każdym razem kiedy ci się to udaje, czujesz się jakbyś wygrał walkę na śmierć i życie. Poco im światła, skoro bez względu na kolor zawsze coś próbuje mnie rozjechać? Taksówce niemal się to udało już 2 razy w ciągu pierwszych 24 godzin od przyjazdu do Chin, a to dopiero początek! Nadciągające zewsząd chmary trąbiących skuterów nieodparcie przypominają ci atak gigantycznej szarańczy, a najbardziej ze wszystkiego przerażają cię autobusy, które przemieszczają się po mieście jak czołgi. 
  2. Czy oni kiedyś przestają trąbić?
  3. Nie korzystasz z transportu publicznego, bo po przeliczeniu na złotówki taksówki kosztują grosze. Korzystasz jedynie z metra, i to tak często jak możesz - nowoczesne no i wszędzie można się dostać tak szybko i wygodnie! Tłok traktujesz jako atrakcję.
  4. Jak tu tanio!
  5. Jedzenie jest tu pysze i tanie! możesz jeść chińszczyznę do końca życia. Niestety, widmo laduzi (rewolucje żołądkowe) dopada cię już pierwszego tygodnia.
  6. Gdzie się podziały chińskie dzieci? Do tej pory spotykasz tylko te najmniejsze, które mają rozcięcie w spodenkach i robią gdzie popadnie jak małe pieski. Ohyda!
  7. Wszyscy wyglądają tak samo! Ciężko Ci rozróżnić kobietę od mężczyzny, w dodatku wszyscy są strasznie brzydcy. I gdzie się podziali chińscy seniorzy?
  8. Mężczyźni wyglądają bardzo zniewieściale, podejrzewasz, że znaczna część męskiej populacji to homoseksualiści. Jeżeli jesteś mężczyzną na pewno zastanawiasz się gdzie podziały się te wszystkie piękne Azjatki?
  9. Oni tu chodzą w piżamach po ulicy!
  10. Rozpoczynasz naukę chińskiego, jednak nie idzie ci tak łatwo. Wszystkie słowa brzmią tak samo, wszystkie znaki wyglądają identycznie, a tonów nawet nie próbujesz zapamiętać. Mimo ogromnych wysiłków, żaden Chińczyk nie rozumie cię na ulicy. Bardzo szybko zaczynasz podejrzewać, że tego języka po prostu nie da się nauczyć.
  11. Wszystkie weekendy i święta wykorzystujesz na zwiedzanie. 
  12. Prośby Chińczyków czy mogą zrobić ci zdjęcie traktujesz jako atrakcję.

 Mieszkasz tu już jakiś czas
  1. Znajdujesz sposób na przejście przez ulicę: czekasz na pasach tak długo aż pojawi się jakiś Chińczyk i, zamykasz oczy i nie zważając na wszystko, przekraczasz jezdnię razem z nim. Wciąż boisz się autobusów.
  2. Przestajesz zwracać uwagę na trąbiące pojazdy.
  3. Masz dość tłoku w metrze, kupujesz skuter elektryczny. Wolisz walczyć o życie na chińskich szosach niż ściskać się w transporcie publicznym. 
  4. Życie tutaj wcale nie jest takie tanie. Zauważasz, że wydajesz tu znacznie więcej niż w Polsce.
  5. Zauważasz, że jedzenie jest słabej jakości i od nadmiaru glutaminianu sodu wypadają ci włosy. Rozważasz gotowanie w domu....  i zjadłbyś kanapkę z białym serem.
  6. Zdarzyło Ci się już doświadczyć grupki rozwrzeszczanych chińskich dzieci w miejscu publicznym. Cieszysz się, że jednak większość czasu spędzają w przedszkolu, szkole i na zajęciach dodatkowych. Byle jak najdalej od ciebie!
  7. Zaczynasz rozróżniać wiek oraz kobiety od mężczyzn. 
  8. Jeżeli jesteś mężczyzną: O! Nawet ładna ta Chinka... Prawdopodobnie już cię dopadła "żółta gorączka" - świata nie widzisz poza Azjatkami. Jeżeli jesteś kobietą, dalej uważasz, że Chińczycy to brzydale.
  9. Cieszysz się, że nadchodzi zima, przynajmniej przestaną chodzić w piżamach po ulicy. Ku twojej rozpaczy okazuje się, że mają tu także wersje zimowe.
  10. Chiński to prościzna, znam już 50 znaków!
  11. Unikasz miejsc publicznych w weekendy i święta - za duży tłok. 
  12. Przestańcie udawać, że nie robicie zdjęć jak się na to nie godzę! Przecież widzę błysk flesha!

 Mieszkasz tu już za długo
  1. Przechodzisz przez jezdnię jak rasowy Chińczyk, wiesz że stanie na czerwonym jest dla frajerów.
  2. Niezmiennie boisz się autobusów.
  3. Wolisz przejść przez pół miasta na piechotę, niż wsiąść do zatłoczonego metra. Wszędzie jeździsz elektrykiem i trąbisz przy najmniejszej prowokacji. Przestajesz patrzeć na światła, jeździsz pod prąd i po chodnikach. Prowadzisz jednocześnie pisząc smsa i trzymając parasolkę (kiedy pada). Jeżeli palisz na pewno znalazłeś sposób na dodanie do tego jeszcze papierosa.
  4. Znasz już sposoby na obniżenie kosztów życia o połowę.
  5. Rozumiesz już, że możesz oszczędzać na wszystkim, ale nie na jedzeniu. Zaczynasz gotować w domu. Twój układ trawienny wraca do normy, a częstotliwość laduzi spada niemal do zera.
    Zabiłbyś za kawałek białego sera i kubek prawdziwej śmietany!
  6. Błogosławisz chiński rząd za wprowadzenie polityki jednego dziecka.
  7. Nie tylko rozróżniasz płeć, ale także wiek. I tak nie raz uda im się cię oszukać;) Często przypadkowi Chińczycy zaczynają przypominać ci twoich znajomych z Polski.
  8. Jeżeli jesteś mężczyzną: marzysz o białej kobiecie. Jeżeli jesteś kobietą: nawet niezły ten Chińczyk! (Kobieto, lepiej wróć do domu)
  9. Czemu wszyscy ostatnio przestali chodzić w piżamach po ulicy? Nawet nie zauważasz, że właśnie wyszłaś do sklepu w kapciach i spodniach od piżamy. W ogóle chodzisz w czym popadnie.
  10. Teraz już wiesz, że chińskiego po prostu nie da się nauczyć.
  11. Weekend: zostaję w domu, bo zadepczą. 
  12. A niech mi który cyknie fotkę z przyczajki, to zastrzelę!

Wracasz do Polski po dłuższym pobycie w Chinach:
  1. Przechodzisz przez pasy jak chcesz i kiedy chcesz. Czekający przechodnie patrzą na ciebie jakbyś właśnie popełniła zbrodnię. 
  2. Dziwisz się, że żaden autobus nie czyha na twoje życie. I dlaczego nikt tu tu nie trąbi?
  3. Dlaczego transport publiczny jest taki drogi?! Za cenę biletu autobusowego dla dorosłej osoby w Polsce mogę przejechać pół Szanghaju taksówką.
  4. Jak tu tanio! Szczególnie jedzenie. Ale taksówki jakie drogie. Za tyle w Chinach mogę pojechać do innego miasta szybką koleją. Dla ułatwienia, wszystkie ceny przeliczasz na chińskie yuany.
  5. Majonez! Biały ser! Krakowska! Nareszcie normalne jedzenie. Już na lotnisku rozglądasz się za pierogami. Kupujesz 2 porcje ruskich w pierwszym barze mlecznym jaki napotkasz. Śmietanę wyjadasz łyżką prosto z opakowania.
  6. Dlaczego to dziecko tak grzecznie stoi? Dlaczego nie krzyczy? Może chore jakieś?
  7. Przypadkowi Polacy przypominają ci znajomych Chińczyków.
  8. Jacy ludzie w Polsce są piękni!
  9. Jak tu się wszyscy dobrze ubierają. Tu się nie chodzi w piżamach po ulicy?
  10. Swoim marnym chińskim próbujesz się porozumieć z każdym napotkanym Azjatą.
  11. Gdzie się podziali wszyscy ludzie? Zaraza jakaś przeszła przez ten kraj pod moją nieobecność? Kiedy idziesz do sklepu cieszysz się, że w kolejce do kasy stoi przed tobą tylko 10 osób. 
  12. I dlaczego nikt mi nie robi zdjęć? Przytyłam w tych Chinach? Zbrzydłam może?
 

43 komentarze:

  1. hehe
    świetny post:)

    chyba się nie obrażisz jak pomyślę o podbnym z moimi odczyciami, co?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie że nie. Wal śmiało

      PS. Będę zaszczycona jak mnie podlinkujesz jako inspirację;)

      Usuń
  2. Fajne. :))) Ale to ciemne tło strasznie męczy oczy przy czytaniu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm... dobrze wiedzieć. Pomyślę nad reorganizacją graficzną :)

      Usuń
    2. no to już wiesz na pewno, ze jesteś w Pl, tu zawsze komuś (choć jednej osobie) nie będzie coś pasowało...:D

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dzięki! Widziałam Twoje zdjęcia, są rewelacyjne! Zazdroszczę talentu ;)

      Usuń
  4. ale się uśmiałam, więcej takich postów ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że odpisujesz na komentarze. Mała rzecz a cieszy :)
    Mogłabyś napisać coś więcej na temat studiowania w Chinach? Jak to wygląda z twojej perspektywy? Jestem ciekawa strony formalnej. Jeśli już było to proszę o link. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj mi jakiś tydzień na zebranie myśli ;)

      PS. Co dokładnie rozumiesz przez stronę formalną? Może interesują Cię jeszcze coś, co mogłabym rozwinąć?

      Usuń
    2. Interesują mnie warunki jakie musi spełnić kandydat. Doczytałam, że zdawałaś międzynarodową maturę, więc może polskiej nie uznają? Czy są chętni na napływ zagranicznych studentów? Czy płaci się wysokie czesne? Jaką przeprowadzają selekcję? Czy trzeba być prawdziwym zajebiściakiem ;) żeby móc tam studiować (oczywiście na uczelni o powiedzmy... średnim poziomie, czyli nie najbardziej prestiżowej, ale też nie najgorszej)? Nie wybieram się do Chin, ale miałam porównanie z rekrutacją polską i w UK, zastanawiam się jak to jest w Chinach :)

      Usuń
  6. Hej mogłabyś napisać np o tym jacy są ludzie ,młodzież w Chinach o ich spędzaniu czasu wolnego????Czy lubią imprezować jakie mają kobiety (Chinki ) nastawienie do obcokrajowców?Czy są skryte czy raczej odwazne ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, daj mi trochę czasu na obserwację tematyczną i post pojawi się w najbliższym czasie. Po studiowaniu w Chinach i wymogach uczelni :)

      Usuń
  7. Rewelacyjny post! Poplakalam sie ze śmiechu! Ja bym chciała ogólnie prosić o częstsze wpisy na blogu ponieważ jestem bardzo ciekawa życia w Chinach (uczę sie chinskiego) a wszystko co napiszesz mi sie podoba:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny post!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja od prawie roku mieszkam w Chinach. wczesniej w Hangzhou (1h drogi od Ciebie) a teraz w yangshuo (21h drogi od Ciebie na południe). Mam podobne doswiadczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yangshuo! Rany! Te góry i rzeki! Obrazy jak z bajki! tylko pozazdrościć :)

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po 5 latach w chinach udalo mi sie znalezc sposob na ruskie pierogi bez bialego sera :] Ser feta jest dostepny w chinach i z braku laku sie nada!
      Swietny post, przypomnial mi jak to bylo dawno temu zaraz po przyjezdzie lol

      Pozdrowienia z Dalian

      Usuń
    2. Hahaha w życiu bym na to nie wpadła :D chyba wypróbuję przy najbliższej okazji!

      PS. Też kiedyś mieszkałam w Dalian

      Usuń
  11. Czesc. Chcialem sie dowiedziec, czy trudno jest dostac wize z Polski do Chin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie słyszałam żeby komuś odrzucili wniosek. Ja swoją pierwszą wizę załatwiałam przez biuro podróży CT Poland, które z pewnością mogę polecić. Daje to pewność, że wszystkie papiery są poprawnie wypełnione itp.

      Usuń
  12. Mam na imie Sebastian i chcialem wiedziec,czy w Chinach jest duzo bezdomnych dzieci,bo slyszalem,ze w tym kraju sie morduje male lub nienarodzone dziewczynki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Szanghaju nigdy nie widziałam bezdomnego dziecka, nie mogę poręczyć za inne części Chin. Słyszałam, że sierocińce są pełne dziewczynek, bo chłopcy są znacznie chętniej adoptowani. Jeżeli chodzi o mordowanie to faktycznie zdarzają się przypadki mordowania i porzucania dziewczynek, również usuwanie żeńskich płodów.

      Usuń
  13. A ja z innej beczki. Pozwolę sobie Ciebie pomęczyć pytaniem, na które nie znalazłam dotychczas odpowiedzi.

    Czy znasz jakąś listę książek, które warto przeczytać, stworzoną oficjalnie przez Chińczyków? Myślę o listach w stylu:
    -> Biblioteka Świata – 100 najwybitniejszych książek
    -> niemiecka lista książek wszech czasów
    -> 100 książek XX w według Le Monde
    itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że nigdy nie spotkałam się z taką listą. Chyba że coś w stylu: 100 najlepszych książek o Chinach, ale to chyba nie o to chodzi, prawda?

      Usuń
    2. Dzięki za błyskawiczną odpowiedź. Nie, nie o to chodzi.
      Dotychczasowy mój trop to książki z Asian Literary Prize.
      Jednak na bezrybiu i rak ryba. Czym się posiłkować tworząc taką listę 100?
      jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam z upalnej Polski - Gośka

      Usuń
    3. Hm... Czy mają to być chińscy autory, czy tylko "nominowani" przez Chińczyków?

      Usuń
  14. I tak i tak ;) Jeszcze raz wielkie dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o chińskich autorów, zaczęłabym od Noblistów, potem może do książek zakazanych przez cenzurę... Może w ogóle zrobić listę najlepszych książek zakazanych przez chiński rząd?

      Usuń
    2. Świetna inspiracja - w ten sposób może powstać kilka list. Dzięki.

      Usuń
    3. Przyjemność po mojej stronie :)

      Usuń
  15. Wychodzi na to, że jestem tu już za długo ;) tylko z tym 8 punktem bym się nie zgodziła hehe
    Pozdrawiam z Suzhou.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny post. Jeszcze jestes w Sznghaju? Pracujesz może w turystyce? Przepraszam, ze tak na "forum", ale szukamy osoby mieszkającej w Szanghaju, która mogłaby zająć się grupa Polsków (niewielką - kilka osób) przed 4 dni właśnie w Szanghaju. Namiar do mnie info@activezone.pl. Bede wdzieczna za kontakt :) Aśka

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny post. Jeszcze jestes w Sznghaju? Pracujesz może w turystyce? Przepraszam, ze tak na "forum", ale szukamy osoby mieszkającej w Szanghaju, która mogłaby zająć się grupa Polsków (niewielką - kilka osób) przed 4 dni właśnie w Szanghaju. Namiar do mnie info@activezone.pl. Bede wdzieczna za kontakt :) Aśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za takie opóźnienie.... Nie, już niestety nie mieszkam w Szanghaju, teraz mieszkam w okolicach Guangzhou i Macao. Czy oferta jest jeszcze aktualna? Może uda mi się kogoś polecić...

      Usuń
  18. Świetne pióro ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chińczycy robiący zdjęcia wszystkiemu i wszystkim - widok bezcenny ;-) Po tym artykule doskonale widać, jak można łatwo ulec przyzwyczajeniom.

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialne, wiem, że to straszne i że nie powinno mnie śmieszyć, ale hahah D:

    OdpowiedzUsuń
  21. Po ponad rocznym pobycie w Chinach (Taizhou, Shanghaj, Nanjing) stwierdzam że część tych wypocin jest, niestety, prawdą. W pracy jednak spotykałem ludzi, którzy mieli nieco więcej kultury niż wyżej opisano. Duże firmy zwracają uwagę na współpracę z ludźmi z Europy i starają się wytłumaczyć swoim pracownikom, jak powinni się zachować. Przyjaźniłem się z Chinką, przydzieloną mi "z urzędu" i stwierdzam, że jej kultura w niczym nie odstawała od naszej. Niestety - inne Chinki patrzą tylko za kasą a facet z Europy to dla nich łakomy kąsek. Potrafią się domagać kasy na zakup butów, ubrań i - o dziwo - bielizny !!! Lepiej zachować wstrzemięźliwość i mieć spokój. Siorbią, prychają i plują gdzie popadnie - to też prawda....

    OdpowiedzUsuń
  22. 24 yr old Legal Assistant Arthur Borghese, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like Prom Night in Mississippi and Flying. Took a trip to Archaeological Sites of the Island of Meroe and drives a Esprit. przydatne zrodlo

    OdpowiedzUsuń