sobota, 4 stycznia 2014

Pożegnanie z Hanoi

Dzień 7. Hanoi

Kolejny dzień spędzony w świecie narzędzi, smaru, części i wszystkich innych takich;) Koniec końców zdecydowałam się zainwestować w nieco droższy, ale lepszy motor. Wygląda też ładniej niż inne, więc będzie go łatwiej sprzedać w Sajgonie. Zobaczymy jeszcze jak sprawdzi się w trasie. Tomek faktycznie był nieocenioną pomocą przy kontroli najmniejszych szczegółów i dopilnował aby motocykl opuścił warsztat w nienagannym stanie. 

Ostatecznie Tomek postanowił dołączyć się na kilka dni. Zdobyłam kompana podróży! Planujemy już dzisiaj wyruszyć na południe. Przeżyłam kierując po wąskich uliczkach Starego Miasta (Old Quarter), więc czuję się w pełni przeszkolona i gotowa do drogi. Przeżyjesz w Hanoi, przeżyjesz wszędzie indziej!
Mój środek transportu na najbliższy miesiąc;)
PS. Dzisiaj zaliczyłam też pierwsze delikatne oparzenie od rury wydechowej. Oby  pierwsze i ostatnie!
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz