czwartek, 22 marca 2012

Misja wykonana

Mieszkanie znalezione! Jest na tym samym osiedlu na którym mieszka Kuba, w trochę lepszym budynku, ale wnętrze znacznie słabsze. Ma dwie sypialnie, więc teraz szukam kogoś do pary. Oby landlord (właściciel) był normalny, to może będzie się dało wynająć je na dłużej... Zobaczymy.

W ramach sentymentu zrobiłam zdjęcie z balkonu w starym mieszkaniu. Obecnie mieszkam przy ulicy AnShun (Bezpieczna i gładka). Gładka - tak, ale bezpieczna?! W Chinach żadna ulica nie jest bezpieczna. 


Ładny widok, co? A oto cała prawda. 


Tak już to bywa w Chinach. 3/4 tego ujmującego widoku stanowi, nieoceniony w swym pięknie, budynek banku ICBC. Chociaż mamy wybór na co patrzeć:)

Historia tego mieszkania jest dość osobliwa. Jest tu kuchnia, bardzo duży salon, łazienka, graciarnia i dwie sypialnie. Wynajmujemy je (ja, Cynthia Indonezyjka i Rene Niemiec) w bardzo dobrej cenie, jak na wystrój, budynek, osiedle, metraż, ogólną lokalizację i kolor naszej skóry (mojej i Rene Niemca). A dlaczego? A dlatego, że na osiedlu są 4 budynki, nasz ma numer 4 i na każdym piętrze 4 mieszkania. I wszystko jasne, co?:) Już wyjaśniam. W Chińskim Mandaryńskim liczba 4 (四 sì) wymawia się tak samo jak "śmierć" (死 sǐ), różnica zauważalna jedynie w tonach (te pogięte kreski nad 'i'). Przecież żaden Chińczyk nie zaryzykuje swojego życia z tak błahego powodu i ostatecznie landlord postanowił wynająć je laowai'om (laowai - obcokrajowiec) za uczciwą cenę, mimo że biali.

Jak na tutejsze warunki mieszkanie robi wrażenie. Osiedle też. Ale do czasu. Bojler zepsuty - trzeba czekać godzinami, żeby zaczęła lecieć ciepła woda. Jak już leci - to się wyłącza, co spowodowało kilkakrotnie choroby wśród lokatorów. Budynek nie ma izolacji (jak prawdopodobnie żaden w Chinach) i w zimie temperatura ledwo przekracza zero. Toaleta cuchnie i wiecznie się zatyka. Już mogłabym napisać magistra z efektywności odtykania toalety w zależności od kątów nachylenia sraczpompki.

W ramach desperacji postanowiłam poszukać pomocy w googlach. Przy okazji natknęłam się na historię jednego z forumowiczów i postanowiłam się nią podzielić: 
Jak odetkać kibel? Sytuacja jest poważna, więc proszę bez wygłupów. Zwracam się do Was o pomoc, bo moje genialne pomysły się skończyły. ;)
Na początku od razu zaznaczę, że zatkanie nie jest spowodowane potrzebą fizjologiczną, tylko papierem kuchennym.
Wszystko zaczęło się od tego, że mój pies coś zjadł i zwymiotował. Nie chciało mi się pędzić po mopa, więc wziąłem papier kuchenny i szybko przeleciałem nim po podłodze. Nie chciałem, żeby mama później powiedziała, że marnuje (:D) to wrzuciłem taką dużą kulkę do toalety i spuściłem wodę. Papier napęczniał i nie chciał popłynąć dalej. Wziąłem szczotkę i tam go popchałem troszkę.. znów spuściłem i nagle toaleta była pełna wody, za 2 razem to się zaczęło wylewać. Wtedy zacząłem się śmiać, ale to wcale nie jest śmieszne (:D). Próbowałem już wszystkiego.. Macie pomysł jak to odetkać? Kompletnie się na tym nie znam ;/
Kilka pomocnych komentarzy:
-Takie coś to mógł tylko facet zrobić. Albo to wyciągnij ręką! albo popchnij dalej...! Najlepiej powiedz mamie! :DD!
-Haha ..! Ale Się Uśmiałaam :)))
-No wylewaj wodę wiaderkiem i zgoń na rodzeństwo:D
Jak dobrze wiedzieć, że nie jest się osamotnioną w swoich problemach.:) A to jeszcze nie wszystko. Prysznic odpada od ściany. Murek, który odgradza część prysznicową od reszty łazienki jakimś cudem przecieka i po każdym użyciu cała łazienka jest zalana. Żeby tego było mało, to ostatnio przytkał się też odpływ i woda ścieka bardzo wolno. No i jest problem, bo zanim spłynie zimna woda, to przez murek już prawie się przelewa. Trzeba więc zlewać zimną wodę do toalety. Z baterii kapie, co jeszcze bardziej spowalnia cały proces spływania wody. A kapie bardzo. Podstawiamy wiadro, ale jedno na noc nie wystarcza. Wiecznie coś. Rene Niemiec ma na to jakiś sposób z widelcem... Psuje się też klamka od drzwi wejściowych. Jak się przyblokuje zamek, to trzeba wszystko odkręcać, żeby wyjść z mieszkania. Klimatyzacja i ogrzewanie też zepsute. (Przypominam, że nie ma izolacji. W zimie 0ºC, a w lecie 40ºC i wilgotność 80%.) Może jednak coś w tej "czwórce" jest...?

W ramch dobrej współpracy przez ostatni rok, landlord podniósł czynsz na następny o 30%... Ogólnie rzecz biorąc, jak tylko będę mogła się wprowadzić do nowego mieszkania (naprawiają jakąś ścianę), to dwie godziny i mnie tu nie ma:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz