Korzystając z pięknej pogody wybrałam się na długą wycieczkę na rolkach. Jechałam od domu do Bundu - łącznie koło 20 km. Szanghaj to idealne miejsce na rolki. Jest tu pełno ścieżek rowerowych, po których można swobodnie jeździć. Wstyd przyznać, ale nasze drogi się nie umywają. Jeżdżąc trzeba tylko uważać na napierający ze wszystkich stron tłum Chińczyków:).
Opiszę krótko najciekawsze wieżowce. Najwyższy na zdjęciu to Perła Orientu, wieża telewizyjna. W różowych kulach znajdują się różne atrakcje turystyczne, w większości trudne do zniesienia dla przeciętnego turysty z Zachodu. Głównie ze względu na niewyobrażalny tłok i hałas oraz bardzo chiński charakter organizacji 'rozrywki'. Myślę, że oczekujemy czegoś więcej niż automaty do gry w takim miejscu. Żeby wjechać na najwyższy punkt widokowy (ta mała kulka na samej górze) trzeba czekać w kolejce ponad pół godziny, więc większość zachodnich turystów zadowala się tą dużą różową, która znajduje się nieco niżej. Zarówno podłoga jak i ściany są tam przeszklone, więc można swobodnie podziwiać panoramę miasta, która ciągnie się aż po horyzont. Oczywiście jeżeli widoku nie przesłoni tłum Chinoli, rozwrzeszczanych dzieci albo smog. Tak, czy owak, po wyjściu ból głowy gwarantowany. Chińczycy są uzależnieni od hałasu - jak jest cicho, to znaczy, że jest nudno. Szansę na zwiedzanie w przyjemniejszych warunkach daje omijanie tego typu miejsc w weekendy i święta.
Z
ciekawych budynków znajduje się tu jeszcze Shanghai World Financial
Center (SWFC), potocznie nazywany "otwieraczem" ze względu na swój
niecodzienny kształt (schowany w tyle granatowy budynek, z dziurą na
szczycie). Początkowo otwór miał być okrągły, ale projekt został
zmieniony ze względu na protesty wywołane skojarzeniami z flagą Japonii
(oni niespecjalnie się lubią). Perspektywa zdjęcia tego nie
odzwierciedla, ale jest to jak na razie najwyższy budynek na Pudongu.
Jeden Chińczyk powiedział mi kiedyś: "To budynek Japoński, więc teraz
trzeba wybudować większy. Nie możemy pozwolić, żeby najwyższy budynek w
Chinach był zbudowany przez Japończyków. Gdyby wybudowali go Polacy,
nikt by słowa nie powiedział. Wiesz... my ich nie lubimy za II Wojnę
Światową. To tak samo jak wy i Niemcy. My trzymamy waszą stronę." No i
budują. Na prawo od Otwieracza widać sterczące dźwigi, to właśnie tam.
Pół roku temu dopiero kładli fundamenty, a teraz gotowa jest już połowa
konstrukcji. W SWFC na 100 piętrze też znajduje się punkt widokowy.
Lepszy widok niż ten Perły Orientu i jest tam znacznie mniej ludzi, ale
podłoga nie jest tak fajnie przeszklona jak w Perle.
Trzeci
bardzo znany budynek to Wieża Jin Mao. To szpiczasta budowla
przesłaniająca Otwieracz. Razem z Perłą i Otwieraczem stanowią
architektoniczne symbole Szanghaju i ekonomicznego rozwoju Chin. Budynek
zawiera biura oraz hotel, w sumie nic specjalnego.
Nocą
wszystkie wieżowce są podświetlone. A na żółtym budynku z prawej strony
(z
napisem Aurora) wyświetlane są reklamy jak na ogromnym
telebimie. Wieczorem na Bundzie zbiera się niewyobrażalna ilość ludzi,
żeby podziwiać widok. Oczywiście w święta zbiera się tu najwięcej ludzi.
Generalnie w Chinach atrakcje turystyczne i centra handlowe należy
omijać szerokim łukiem we wszystkie dni wolne. W przyszłym tygodniu jest jakieś święto czyszczenia grobów, więc wszyscy barykadujemy się w domach.
Cudo!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że Shanghai jest dobrym miejscem dla rolkarzy, chyba jest to zmiana przez ostatnie lata. Gdyż wcześniej jazda po zatłoczonych drogach wydawała się karkołomna : )
OdpowiedzUsuńHej, świetny wpis :) Dzięki za tonę informacji.
OdpowiedzUsuń