niedziela, 7 lutego 2016

Na świątynnym szlaku

Dzień 7, Patan


W Złotej Świątyni
W porównaniu do Bhaktapur Patan jest mniejsze, ale za to bardziej tłoczne i bardziej nowoczesne. Powoli przyzwyczajam do drewnianych ganków, domków z czerwonej cegły i tętniących życiem uliczek. W Patan najlepiej zagubić się w ich gąszczu... Trafia się wtedy na ukryte dziedzińce, podwórka i patia. Za każdym zaułkiem czeka na Ciebie nowa mini-świątynia, stupa, albo inna osobliwa budowla. Raz na jakiś czas przyłączy się grupka rozkrzyczanych dzieci, które z dumą wskażą, którą bramą według nich należy kontynuować wyprawę. Nepal jest bardzo bezpieczny więc spokojnie można zagubić się w labiryncie kamieniczek. Nawet jeżeli przypadkowo naruszy się czyjąś prywatność, mieszkańcy z uśmiechem pokierują w odpowiednim kierunku. A jak będzie miało się odrobinę szczęścia to najpierw zaproszą na filiżankę gorącej herbaty z mlekiem suto doprawionej cukrem.



13 komentarzy:

  1. Fakt, miejsce jest absolutnie rewelacyjne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne miejsca, aż chciałoby się zobaczyć je na żywo. Szkoda, że to mało realne :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Te świątycznie są naprawdę piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Również mam takie zdanie w tym temacie.

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że kiedyś się tam znajdę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedno z niewielu miejsc, które trzeba zwiedzić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem dokładnie tego samego zdania. Kiedyś odwiedzę to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś tam pojadę i będzie pięknie

    OdpowiedzUsuń