środa, 6 marca 2013

Tradycyjna Filozofia Chińska

...to jeden z przedmiotów, które wybrałam w tym semestrze. Jego pełna nazwa to "Tradycyjna filozofia chińska i jej wpływ na współczesne Chiny." Przedmiot opcjonalny, niedoceniany przez obcokrajowców, ale jakże pomocny w zrozumieniu współczesnej kultury Chińskiej!

Nasz wykładowca jest Chińczykiem, który, niestety, uczy w bardzo chińskim stylu. Podaje suche fakty, nie zachęca nas do udziału w dyskusji, narzuca nam swoją opinię i ignoruje niewygodne pytania. Na przykład powiedział nam, że konfucjanizm jest filozofią - koniec i kropka, a nie jest to do końca prawdą... Faktycznie konfucjanizm jest zagwozdką dla zachodniego systemu klasyfikacji i ostatecznie został kompromisowo sklasyfikowany jako system filozoficzno-religijny. O co tyle szumu? Problem polega na tym, że tradycja konfucjańska kładzie silny nacisk na relacje rodzinne, do tego stopnia, że aż nakazuje czcić swoich przodków. Jest to główny element religijny, który wykracza poza filozofię. Gdyby nie on, konfucjanizm prawdopodobnie zostałby podpięty po prostu pod etykietkę "filozofia". Postanowiłam zapytać o to Pana Gu, jednak skwitował to tylko krótkim zdaniem że "Konfucjanizm to filozofia", co dodatkowo podkreślił jeszcze zmarszczeniem brwi, niewerbalnie przypominając nam: "ja tak mówię, więc tak jest." 

W takich warunkach jakakolwiek dyskusja na ten temat nie ma najmniejszego sensu, a jest to przedmiot, który akurat daje duże pole do ciekawych pytań, zagadnień oraz wymiany zdań i opinii. Niestety, zamiast kreatywnego myślenia mamy podane na tacy suche fakty. Dokładnie tak wygląda nauczanie w Chinach i faktem jest, że przy wyborze przedmiotów, zawsze staramy się omijać chińskich nauczycieli.

Dla mnie sam przedmiot jest fascynujący i, mimo iż czasami pozostawia trochę do życzenia, Pan Gu spełnia bardzo ważną rolę. Przy każdym zagadnieniu, podaje nam także chińską nazwę. Jest to niezwykle użyteczne przy późniejszych rozmowach z Chińczykami. Często jak się okazuje, że wiem co nieco o chińskiej historii, kulturze lub że umiem naskrobać poprawnie kilka krzaków, to nagle twarz rozmówcy się rozjaśnia, spada cena, lub warunki kontraktu stają się bardziej korzystne... Kiedy Chińczycy zdają sobie sprawę, że doceniasz kilkutysiącletnie dziedzictwo ich kultury, niejednokrotnie są skłonni pójść ci na ogromne ustępstwo. Zdarza się też tak, że udaje ci się załatwić coś, czego nie mogli załatwić za ciebie inni Chińczycy!

Jeżeli chodzi o buddyzm i taoizm, to nie było większych nieścisłości, czy nieporozumień. Trochę frustrujący jest tylko sposób "interpretacji" wszystkich trzech filozofii/religii jako całości. Zostały nam podane funkcje chińskiej filozofii i ich charakterystyka. Informacje zaserwowane w ten sposób są bezwartościowe, a dopiero pełne zrozumienie tematu pomaga zrozumieć obecne Chiny, co jest celem tego przedmiotu. Dla mnie ok, ale dla innych studentów, to po prostu męczarnia i kompletna strata czasu. Szkoda.


Po­wiedz mi, a za­pomnę.
Po­każ mi, a za­pamiętam.
Pozwól mi zro­bić, a zrozumiem.
(Przypisywane Konfucjuszowi, ale kto ich tam wie...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz