Dotarłyśmy tu jeszcze przed południem. Pogoda jest przepiękna, więc szybko ogarnęłyśmy nocleg i wypożyczyłyśmy skuter żeby zwiedzić wyspę. Niestety oba wodospady, które chciałyśmy zobaczyć wyschły, bo dawno nie padało. W końcu jest pora deszczowa, no nie? O co chodzi?! Odpuściłyśmy więc i pojechałyśmy prosto na plażę, gdzie zaliczyłyśmy lekkiego zgona i przespałyśmy zachód słońca:)
Ko Samui jest dość małą wyspą (objechałyśmy ją całą dookoła dwa razy w ciągu jednego dnia) i nie ma tu nic poza plażami. Wieczorem sprawdziłyśmy wycieczki organizowane na pobliskie wyspy, ale po przejrzeniu kilku ofert postanowiłyśmy, że wrócimy je zobaczyć innym razem, a jutro pojedziemy na południe do Krabi albo od Pukhet, w zależności od dostępnych połączeń.
Wybrzeże Ko Samui. |
Więcej zdjęć tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz